
Dłuższy czas dałam sobie spokój, jednak dzisiaj nadszedł dalszy ciąg dywagacji dotyczących mojego dalszego życia. Wszyscy zawsze zazdrościli mi tego, że wiem, co chcę robić, czym chcę się zajmować. A tu dupa, bo nie wiem. W tym momencie jestem w totalnej, wielkiej, wręcz wszechogromnej, kropce.
Uczęszczam do pierwszej klasy liceum(brzmi to jak początek jakiegoś podania{lol2}). W zasadzie to ją właśnie kończę(sprostowanie: mam nadzieję, że uda mi się ją ukończyć). Pozostają mi jeszcze dwa lata. Później muszę wiedzieć, co ze sobą zrobić. Wiem tyle: mówię Polsce papa. Ale co? Wyjadę i zatrudnię się na zmywaku? Dobrze, niech będzie. Ale nie można się tym zajmować wiecznie. Przez rok chciałabym się zapoznać z krajem, po czym zacząć studiować. Lecz żeby wiedzieć na jaki kierunek się udać, trzeba wiedzieć, kim się chce tak właściwie być.
W tym problem, że ja tego nie wiem.
{El Sueño De Morfeo - Chocar}
Od bardzo dłuższego czasu chciałam zostać dziennikarką. Jak niektórzy z Was wiedzą, poczyniłam już w tym kierunku bardzo ważne kroki. Dowiedziałam się dzięki temu jednego. Na pewno nie chcę być reporterką. Wolę być prezenterką. Ale o tym mogę zapomnieć. Mówię niewyraźnie, za szybko, zbyt nerwowo. A dobrej dykcji jest się ciężko wyuczyć.
Poza upodobanym trybem życia nic mnie więc do dziennikarstwa nie popycha.
{El Sueño De Morfeo - Un Túnel Entre Tú Y Yo}
Następną rzeczą, którą mogłabym się zająć, to kosmetyka. Mogłabym zostać kosmetyczką. Może wizażystką. Albo stylistką. To wszystko się ze sobą łączy. Lubię się w to bawić, lubię to robić. Ale czy oby na pewno widziałabym się w takim zawodzie przez resztę życia? Poza tym, aby wyuczyć się tego zawodu potrzeba ukończyć kosmetologię. A żeby dostać się na ten kierunek, trzeba pisać maturę z biologii. Nadmienię, że walczę obecnie o dwójkę z tego przedmiotu. Na razie przegrywam.
{El Sueño De Morfeo - Dentro De Ti}
Koleżanka powiedziała mi kiedyś, że człowiek najpiękniej czuje się wtedy, gdy wie, że w czymś jest najlepszy, gdy zdaje sobie sprawę, iż w czymś jest niepokonany, a inny mogą mu jedynie pozazdrościć.
Powiedziała to dziewczyna, której wyjątkowy talent literacki objawia się od wielu lat...
Ja czegoś takiego nie mam. W niczym nie jestem dobra. W niczym nie jestem niepokonana.
Umiem jedynie bezstresowo, bezsensownie i w bardzo krótkim czasie roztrwaniać (czyjeś) pieniądze. To mój jedyny talent. Przepraszam, posiadam jeszcze jeden. Umiem się tak upierdliwie kłócić, że człowiek dla świętego spokoju da mi to, czego chcę, bo w innym wypadku jego psychika by się brutalnie załamała.
{El Sueño De Morfeo - Un Túnel Entre Tú Y Yo}
Ludzie mówią mi, że widzą we mnie bizneswoman. Jestem ciągle zalatana, ciągle przy telefonie(a nawet dwóch), gustuję w luksusie i elegancji. Ale ja siebie w biznesie w żaden sposób nie widzę.
Zebrania, pracownicy, nad którymi trzeba zapanować, problemy, zawiłości finansowe. Nie chcę tego. To nie dla mnie. Jestem zbyt infantylna i lekkomyślna. Moja firma padłaby po dwóch tygodniach, bo ja stwierdziłabym, że mi się już nie chce.
{El Sueño De Morfeo - Chocar}
Mogłabym pracować w jakimś butiku. Gucci, Dolce&Gabbana etc. Tylko o takich projektantach marzę, bo, co bym nie mówiła, poprzeczkę mam postawioną wysoko. Zawsze.
Może za wysoko, dlatego gubię się w tych swoich wszystkich celach i marzeniach.
Wracając do butików. Nastawiłam się ostatnio na życie w Szkocji, a w Szkocji, z tego co się orientuję, takowych sklepów nie ma. Oczywiście, nie będąc dziennikarką, mogę zrezygnować z państwa z fajną ligą piłkarską. Ale po godzinach pracy miło byłoby się przejść na stadion w celu obejrzenia ciekawego meczu.
Niemcy. W Niemczech jest sporo butików. Od biedy może być.
{El Sueño De Morfeo - Chocar}
To wszystko to wielkie gówno.
Jeżeli przez najbliższe dwa lata moje nastawienie do otaczającego mnie świata się nie zmieni, to jedynym aspektem życia, który tak naprawdę dawać będzie mi szczęście, jest piłka nożna. Wydaje mi się, że sport ten nie jest dla mnie tylko i wyłącznie rozrywką czy hobby. To całe moje życie. Więc wypadałoby się właśnie tą dziedziną zająć zawodowo. Ale jak, do jasnej cholery, jeżeli dziennikarką nie zostanę? Mogę pracować jako sprzątaczka na stadionie. Będę kosić trawę. Mogę być pucybutem. Mogę czyścić szatnie. Mogę pracować w bufecie, który zaspokaja kibiców w trakcie przerwy meczu, albo mogę pilnować dzieci w przystadionowym przedszkolu.
{Leona Lewis - Better In Time}
No chyba żart. Ten pomysł z pucybutem mi się najbardziej podoba. Widzicie mnie czyszczącą piłkarzom buty? Chyba tylko wtedy, gdy zupełnie nagi właściciel owego obuwia będzie mi w tym czyszczeniu namiętnie pomagać.
Żal.
{El Sueño De Morfeo - Dentro De Ti}
Wiecie, kiedy czułabym się najlepiej? Gdy pragnienie uczestniczenia w piłkarskim świecie zaspokoiłby mi mąż piłkarz. Wtedy mimowolnie obracałabym się w futbolowym środowisku. Bardziej prywatnie niż zawodowo, ale zawsze. Mogłabym wówczas zająć się czymś innym od dziennikarstwa. W czymś, w czym jestem choć minimalnie lepsza. Tak czy owak przecież moje życie kręciłoby się wokół ukochanej przeze mnie dziedziny. Nie lubię siedzieć w domu i nic nie robić. Dlatego praca się przyda. A traktować mogłabym ją zupełnie jak hobby. Nie musiałabym się o nic stresować - w końcu zabezpieczenie finansowe bym posiadała.
{El Sueño De Morfeo - Ciudades Perdidas}
Ale w jaki sposób poznać piłkarza?
Będąc dziennikarką sportową, sprzątaczką kibli znajdujących się w szatniach, pucybutem...
I tu się koło, proszę państwa, zamyka...
4 komentarze:
Marianno! Ja mówię, że uda Ci się właśnie to, co sobie wymarzyłaś. Po pierwsze, nad dykcją można zawsze popracować. Po drugie, chcesz tego bardzo mocno - to jest połowa sukcesu. Możliwe, że odtwarzam banały, bynajmniej są to banały prosto z serca. A więc w przód!
A ja się będę w tym czasie zastanawiać nad sobą...
Ja Cię zawsze podziwiałam za to zdecydowanie i dążenie do wyznaczonego celu, ale jednak nie tylko ja mam takie problemy...
'Umiem jedynie bezstresowo, bezsensownie i w bardzo krótkim czasie roztrwaniać (czyjeś) pieniądze.' Bum! I to jest to! Nie wiem, jak się taki zawód nawet nazywa. Po prostu bycie kimś takim, kto doradza tym wszystkim wags i innym celebrities, w co się ubrać, jaką kupić kanapę albo zasłony do ich rezydenci o 696 pokojach. Ja bym nie dała rady, bo bym się na taką gwiazdę za jej wszelkie fochy rzuciła z pazurami, ale to musi być ciekawa praca.
Od pucybuta do milionera, jak to mówią {lol2}.
Pozdrawiam ;*
Uwierzyłabyś mi, gdybym Ci nagle napisała, że nie zostanę weterynarzem? Nie? Ja Tobie też nie wierzę [lol2].
Doskonale wiesz, że nadajesz się na dziennikarkę. Tak jak Moloko wspomniała, dobra dykcja jest do wyuczenia. Nie każdy aktor rodzi się ze zdolnościami aktorskimi - musi się dużo nauczyć w szkole teatralnej, by być dobrym. Nie zniechęcaj się!
Nie wiem, czy czułabyś się spełniona robiąc babom botoxy i nakładając im maseczki na twarz [lol2].
"Koleżanka powiedziała mi kiedyś, że człowiek najpiękniej czuje się wtedy, gdy wie, że w czymś jest najlepszy, gdy zdaje sobie sprawę, iż w czymś jest niepokonany, a inny mogą mu jedynie pozazdrościć.
Powiedziała to dziewczyna, której wyjątkowy talent literacki objawia się od wielu lat...
Ja czegoś takiego nie mam. W niczym nie jestem dobra. W niczym nie jestem niepokonana."
A to kolejna bzdura. Taki problem to mam niestety ja, ale na pewno nie Ty!
Nie, koszenie trawy to moja działka! Pamiętaj, moi rodzice sukcesywnie od roku przyuczają mnie do zawodu!
A teraz na poważnie - nie wiem, czy to chwila załamania, czy naprawdę chcesz zrezygnować z dziennikarstwa, ale - jak dla mnie - to nie byłby najszczęśliwszy pomysł. Też kocham piłkę. Może nie tak bardzo, jak Ty, ale kocham. I ten mąż piłkarz mi wystarczy. Wiem, że Tobie nie wystarczy, dlatego dziennikarstwo sportowe jest dla Ciebie idealne. I pamiętaj, Hildebrand czeka, byś go uderzyłam mikrofonem w głowę!
Pozdrawiam ;*
Przepraszam, że tak lakonicznie, ale z bibliotecznego komputera, bikoz mój wziął i się zepsuł -.-
Nie było czego współczuć Marianno, było łatwe. Łatwe po prostu. Zresztą sama zobacz, jeden wielki banał.
Nie umiałam sie tym stresować i chyba na dobre mi to wyszło. Przynajmniej nie wpadałam na genialny pomysł napisania czegoś o Syzyfie {hahaha}.
Nie widziałam, znam tylko prezenterów BBC, Sky i MUTV. Ale możesz mi o niej opowiedzieć =D
Pozdro =*=*=*
gsubq, dziwaczny kod.
Prześlij komentarz